2 marca po Eucharystii i nabożeństwie ku czci Niepokalanemu Sercu Maryi Mężczyźni św. Józefa ruszyli ulicami naszej parafii odmawiając różaniec jako wynagrodzenie Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny za nasze niegodziwości. Nasze, to jest moje i twoje…
Na przechodniach robi wrażenie, gdy mężczyźni publicznie odmawiają różaniec. To odpowiedź na wezwanie kard. Augusta Hlonda, który pisał, że powinien powstać: „ruch nie krwawy, lecz pobożny, olbrzymi, nie destruktywny, lecz namiętny, twórczy”.
Potrzebny jest najwyższy wysiłek! Trzeba zebrać wszystkie energie i najidealniejsze namiętności!
To bardzo ważne, żeby różaniec był przez nas odmawiany w sposób tak manifestacyjny. To fenomen, wola Boża, że my mężczyźni pragniemy wypełniać polecenie, zawarte w orędziu Matki Bożej Fatimskiej, by modlić się i pokutować.
Co nas przyciąga do modlitwy różańcowej? Z pewnością trudne czasy, i to, że nasz męski różaniec jest liną ratunkową dla świata, którą właśnie chwytamy.